poniedziałek, 17 listopada 2014

Chapter Twenty- One

* Liliana POV *
Po cztero-godzinnej jeździe samochodem w końcu byłam w swoim domu. Wygramoliłam się z niego, zamykając go. Kierowałam się w stronę mieszkania. Od kluczyłam go. Widziałam tylko jak plamię sobie całą podłogę moją krwią, ale nic mnie to nie obchodziło. Jak już miałam umrzeć to w wannie, bo to mi teraz było potrzebne. Widziałam coraz słabiej. Moje oczy robiły się coraz cięższe. I nagle usłyszałam huk. Odwróciłam się w stronę drzwi wejściowych i zobaczyłam kilku facetów. Dwóch z nich kojarzyłam. Był to Liam i Naill. Nawet nie zdążyłam uciec, a już mnie złapali. Szarpałam się, kopałam, krzyczałam, a później już nie czułam nic poza bólem w ręce i pulsowanie głowy.
* Zayn POV *
Wszedłem do domu, a potem skierowałem się do garażu, gdzie byla cała siedziba przeróżnych pokoi tortur. Wiem. Pewnie macie mnie za masochistę, ale nic na to nie poradzę. U nas sa takie zasady, żeby męczyć swoje ofiary, żeby coś powiedzieli. A tylko ból na swojej skórze potrafi rozwinąć język. Wszedłem do garażu. Na mnie już czekali Liam, Naill i spółka. Nawet Louis. Pewnie z danymi tej dziewczyny. Boże jak ja jestem ciekawy kto to. Na pewno ją znam. Jestem tego na 100 % pewny. 
- Hej Zayn.
- Siemano. To co macie dla mnie?? Kto to jest do jasnej cholery. Co za dziwka próbowała zniweczyć mój zajebisty plan??
- Tu masz akta o tej całej dziewczynie. Jest na prawdę gorąca. Ale zanim sprawdzisz wszystko o niej, lepiej ją zobacz na żywo. Na prawdę trudno ją było znaleźć, jak i otrzymać jakiekolwiek dane na jej temat. 
- Jest tam, gdzie zawsze są takie osoby??
- Tak jest. 
Szedłem w tym kierunku. wyciągnąłem klucze do pokoju, aby je otworzyć. Wszedłem do środka i zobaczyłem blondynkę, która była cała we krwi. Nie widziałem jej twarzy, bo spała. Ciekawe, co jej zrobili. Mówiłem, że mieli jej nie dotykać. 
- Ej. Wstawaj!! No już!!!- szturchałem ją, ale nic. Przykucnąłem do niej i podniosłem jej głowę za włosy i chciałem ją uderzyć, aby się obudziła, ale jak zobaczyłem kto to jest momentalnie coś się w mnie zagotowało. 
- Lilianna??!!!- od razu się obudziła. Przestraszona i cała blada, resztkami sił przysunęła się bliżej ściany. Złapała się za głowę i syknęła z bólu.- Co to kurwa ma znaczyć??!!! Ty jesteś przeciwko mnie do jasnej cholery??!! Co Ty sobie myślałaś??!! Nie wierzę, że to zrobiłaś??!! Kurwa!!! Czy Ty zdajesz sobie sprawę z tego, co zrobiłaś??!! Kurwa odpowiedz!!!- krzyczałem jak popierdolony. Ale nie byłem w stanie nic zrobić z tym w jakim byłem szoku. To Lilianna maczała palce w ostrzeżeniu tej Japonki!! Pierdole!!! Przecież to jest jakiś obłęd!!! I co ja mam z nią zrobić!! Będę musiał dać jej nauczkę i dowiedzieć się, gdzie jest Roxita. Przecież to się w głowie nie mieści!!! Kurwa ma tupet!! Ale ja już jej dam nauczkę. Tak ją wybzykam, że nie będzie mogła ustać na własne nogi!!! Sama tego chciała. Doigrała się. To, że jest moją żoną nie znaczy, że może wpierdalać się w nie swoje sprawy i na dodatek rozpierdalać moje plany!!
- Czekaj tu. Nigdzie się nie ruszaj. Zaraz sobie pogadamy!!! Oj przegięłaś kochanie!!!- i wyszedłem. Nie wie czy bardziej byłem wkurwiony na nią, że po raz drugi chce mi pokrzyżować plany czy na tą bandę kretynów, że tak ją urządzili.
- Odpowiadać mi natychmiast kto ja do jasnej cholery postrzelił??!!!!- wydarłem się tak głośno, że aż siebie się zadziwiłem, a to rzadkość
- Nikt teraz. To musiała być rana od mojego postrzału jak wtedy uciekała przez okno.- kurwa racja. Mówił, że postrzelił i raczej nie pudłował. Jasna cholera. Przecież ona jest ledwo żywa.
- Nikt ma jej nie tknąć czy to jasne??!!
- Tak, ale jak już Ci się znudzi, to z chęcią mogę się nią zająć. Normalnie będzie jęczeć z rozkoszy.
- NAill.. Nawet o tym nie myśl!!! Tylko ją ktoś tknie, a obiecuję, że zabiję każdego kto ją ruszy własnymi rękoma.
- Dlaczego szef tak ją broni. Przecież to jest zwykła suka??!!!
- Za tą sukę to jeszcze oberwiesz. Bo to jest moja żona!!! I to ja się nią zajmę należycie. I powtarzam niech ktoś ją tknie, a pożałuje!!!- wyszedłem, a ich miny były bezcenne.
* Lilianna POV *
- Czekaj tu. Nigdzie się nie ruszaj. Zaraz sobie pogadamy!!! Oj przegięłaś kochanie!!!- i wyszedł. On jest jakiś tępy?!! Jak mam się stąd ruszyć, jak jestem przypięta do jakiś łańcuchów!!! Kurwa tak wyjdę. Poczekaj tylko to przegryzę zębami i będziesz musiał mnie szukać!!!! Krety!!! Tylko tak swoją drogą ciekawe co on chce ze mną zrobić. Ale długo się nade mną nie będzie znęcał, bo już nie mam sił. Czuję, że to już koniec. Za dużo krwi straciłam, żeby myśleć, że jeszcze zobaczę kogokolwiek. Już usypiałam, kiedy to Zayn wlazł do środka. No to zaczynamy PARTY HARD!!! Ja pierdole. Ja dziękuję za taka imprezę. 
- No to co masz na swoje usprawiedliwienie?? 
- Nic co by Cię usatysfakcjonowało idioto!!!- nie mogłem wytrzymać, bo byłem tak na nią wkurwiony, że jej przyłożyłem. 
- Trochę grzeczniej następnym razem!!! Nie będę tego tolerował, bo ja jestem Zayn Malik!!! A Ty jesteś moją żoną i życzę sobie żebyś miała do mnie trochę szacunku, bo inaczej możesz być biedna!!!- podszedłem do niej i odpiąłem jej łańcuchy. Wziąłem ją na ręce, bo wiedziałem, że ledwo co oddycha ze zmęczenia. Ciekaw jestem ile krwi straciła?? Mam nadzieję, że nie dużo, bo nie chcę żeby umarła. 
- Możesz mnie postawić??!! Nie jestem łamagą i nie potrzebuję służących. No chyba, że się przekwalifikowałeś??- o nie tego było już za dużo.
- Przegięłaś młoda damo!!! Ostrzegałem Cię!!! Jednak nie posłuchałaś!! Poczekaj chwilę.- wszedłem do swojego domu, a następnie skierowałem się ku mojemu pokoju. Otworzyłem drzwi, które po chwili zamknąłem na klucz. Lilkę rzuciłem na łóżko. Byłem tak wkurwiony, tak napalony, że nie potrafię inaczej.
- Teraz się zabawimy i od razu odzyskasz siły!!!- i nic więcej nie mówiąc rzuciłem się na nią. Ciekawe czy dalej będzie pyskować. Na prawdę będę musiał utemperować ją, jak i jej jęzor. No to zabawę czas zacząć!!! 
* Lilianna POV *
Wiedziałam, że wkurwiłam Zayn'a po całości, ale i tak mnie nie zmieni. Nawet jakby tego bardzo chciał. Zawsze będę mu pyskować, nawet jakby miał mnie zabić. Taka już jestem. Taka się wychowałam i nikt tego nie zmieni. Nikt!!! A tym bardziej on!!! Nie ma bata. Chce mnie zgwałcić!!! To proszę bardzo!!! Ale to on będzie zwykłym chujem!!!
- No proszę zgwałć mnie!! No proszę, ale to Ty będziesz zwykłą ofiarą. Bo kto normalny gwałci swoją żonę??!! Co nie potrafisz mnie rozgrzać jak prawdziwy mężczyzna??!! A może nim wcale nie jesteś co??!! Na to wygląda, że ja jestem bardziej męska od Ciebie frajerze!!!
- Zamknij się!!! Bo zaraz pokażę, gdzie Twoje miejsce!!! Przesadzasz i to grubo!!! 
- A co nie mówię prawdy??!! Może jesteś prawdziwym mężczyzną?? Jak na razie mi tego nie pokazałeś!!! Lubię trochę agresywnych facetów, którzy rozpalają dziewczynę nie wysilając się zbytnio. A Ty tego nie potrafisz!! Jesteś zwykłą ciamajdą!!!
- Chcesz kurwa prawdziwego mężczyznę??!! To go dostaniesz!!!- i jak zwykle przekroczyłam granice cierpliwości pana Malika. Ale przecież od tego jestem no nie?? Ale tego co on dla mnie szykował to się tego nie spodziewałam!!!

5 komentarzy: